Prezes Zarządu Prezes Zarządu
447
BLOG

Dodatkowa produkcja w gospodarstwie rolnym

Prezes Zarządu Prezes Zarządu Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

O tym, że produkcja rolnicza ma sens, wiadomo od tysięcy lat. Gospodarz we własnym gospodarstwie wytwarzał pasze dla zwierząt hodowlanych, produkował pożywienie na bazie uprawianych roślin i hodowlaych zwierząt, zwierzęta służyly swą siłą w wielu pracach polowych i trasportowych, a część roślin służyła do produkcji tkanin niezbędnych w życiu ludzi. Poza żywnością, gospodarz pozyskiwał pierze do wypełniania pierzyn oraz poduszek, barwił tkaniny wykonane na bazie uprawianych roślin, tłoczył olej z roślin i przetwarzał produkty pochodzenia zwierzęcego do postaci umożliwiającej dłuższą przydatność takiego produktu - śmietana, maslo, wyroby wędliniarskie...

Sprzedaż produktów przetworzonych była podstawą utrzymania się rolnika, bowiem cykl produkcyjny trwał bardzo długo, a sprzedaż płodów rolnych trwała aż do nowego sezonu. Dlatego gospodarstwa rolne składały się z kilku zabudowań - poza budynkiem mieszkalnym była obora dla bydlątek, chlew dla świń, stajnia dla koni pociągowych oraz stodoła do przechowywania paszy dla zwierząt oraz zboża zebranego z pól w celu późniejszego przetworzenia na mąkę i dalszej odsprzedaży.

Tak było również i po II wojnie światowej, ale na rolnika nałożono obowiązek dostaw do przetwórstwa przemysłowego stanowiącego własność państwową. Tu powstał konflikt, bo produkty wytwarzane wprost w gospodarstwie utraciły swą atrakcyjność przy przemysłowym przetwarzaniu. Dla konsumenta produkt tańcszy oznaczał może łatwiejszy dostęp, ale też była to już niższa jakość i krótszy okres użytkowania. Tak trwało przez wiele lat i dopiero po roku 1990 załamało się wszystko. Zlikwidowano przetwórstwo płodów rolnych na ryzyko państwa. Rolnicy pozostali z nieodebranym surowcem jakości przemysłowej. Krochmal ziemniaczany, jęcznień, tyton, burak cukrowy czy chmiel straciły popyt. Gospodarstwa utraciły znaczną część dochodu, a inflacja zrobiła swoje. Praktycznie zamarła produkcja rolicza, skończyło się przetwórstwo owocowo-warzywne, a dobry, zdrowy produkt zastąpiły koncentraty pochodzenia przemysłowego rozpuszczane w wodzie i zastępujące to, co było znane i dobre.

W międzyczasie normy jakościowe uniemozliwły przetwórstwo plodow rolnych w ramach gospodarstwa rolnego - skończyło się zainteresowanie mlekiem spożywczym, mięsem wieprzowym i wołowym, zaprzestano produkcji serów, upadły przetwórstwo skór zwierzęcych, produkcja napojów na bazie rodzimych owoców - wina owocowe, a także dżemy, marmolady, przeciery czy kompoty...

Gdyby tak przywrócić tę produkcję w gopsodarstwie domowym - to byłoby dodatkowe źródło utrzymania rodziny, dodatkowe źródło dochodu i praca dla tych, których nie wchłania przemysł...

To fakt, że tak wytwarzany produkt nie będzie tak tani, jak ten z importu z krajow trzeciego świata. Ale na pewno jego jakość będzie konkurencyjna, a kilent sobie wybierze to, co będzie mu odpowiadać...

Od stycznia przyszłego roku pojawi się możlwość dodatkowej produkcji w gospodarstwach rolnych na bazie własnego surowca. Będzie to okazja do wytworzenia nowych miejsc pracy i na pewno zwększy ofertę polskich targowisk - rolnik będzie miał możliwość sprzedaży swoich produktów na terenie swego gospodarstwa i na targowiskach oraz na okazjonalnych kiermaszach. Myślę, że teraz jest to zielone światło na wznowienie produkcji roślin przemysłowych - len uzyskał ogromną popularność z uwagi na własności lecznicze oleju lnianego. A słoma tej rośliny być może znowu znajdzie zastosowanie, bo jest to surowiec bardzo uniwersalny. Nie sądzę, że będziemy poszukiwać koszul lnianych wymagających naprawdę wielu zabiegów, ale tkanina lniana ma się zupełnie inaczej niż pościel z tworzyw sztucznych rodem z Chin.

Do tego wzornictwo artystyczne oraz przemysłowe. Liczne restauracje czy hotele na pewno zechcą podnieść standard estetyczny swoich lokali, a tkaniny lniane można ozdabiać ręcznie - co może być szczególną atrakcją obiektu...

Takie tkaniny mogą wrócić na rynek - bo mamy już dosyć tkanin o tandetnej jakości i opatrzonych wzorach...

Więcej:

Rolnik, który zamierza sprzedawać sam własne produkty, musi 30 dni przez rozpoczęciem handlu zarejestrować taką działalność. W przypadku produkcji pochodzenia zwierzęcego musi złożyć wniosek do powiatowego lekarza weterynarii, a w przypadku produktów pochodzenia roślinnego – u powiatowego inspektora sanitarnego. /.../

Dodatkowa produkcja w gospodarstwie rolnym

Foto ilustracyjne, http://static.prsa.pl/images/c1d267b1-cdd2-4e36-82aa-d1671bb58572.jpg

Przetworzona żywność przez rolnika i jego rodzinę będzie mogła być sprzedawana we własnym gospodarstwie, ale także na targu, festynach itp. /.../

http://www.radiomaryja.pl/informacje/k-jurgiel-stycznia-rolnicy-moga-bez-przeszkod-sprzedawac-wlasna-zywnosc/

 

nauczyciel zawodu i praktyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka