W dużym zakłądzie mającym znaczące znaczenie dla całego państwa część kierowników sprzeciwiła się podjętym decyzjom w sprawie ukarania jednego ze współpracowników. Koledzy ukaranego pracownika w ramach solidarności z nim postanowili zadekować się w sali konferencyjnej nie dopuszczając tym samym do rutynowych zebrań załogi w miejscu do tego przeznaczonym.
Dyrekcja ogłosiła świąteczną przerwę w pracy zespołu, jednak protestująca część załogi ani myśli opuścić wybrane miejsce, aby nie doszło do jakiegokolwiek zebrania załogi pod ich nieobecność.
W zasadzie nic się nie dzieje, protestujący okupują część zakładu, ochrona kontroluje stan obiektu a pozostali pracują normalnie, by za kilka dni oddać się urokowi rodzinnych świat i wrócić do pracy z nową energią.
Jeszcze nie podjęto decyzji, kto zapłaci za eksploatację obiektu - za zużytą energię elektryczną oraz wodę, kto posprząta po tej przedlużającej się debacie części załogi wbrew decyzjom dyrekcji. Organa kontrolne rozważają rozstanie się z osobami nadużywającymi swoich kompetencji.
Komentarze