Prezes Zarządu Prezes Zarządu
497
BLOG

Prawie Oszczędni punktują PiS...

Prezes Zarządu Prezes Zarządu Gospodarka Obserwuj notkę 6

Idea jest prosta. Wykorzystanie naturalnego kotła jest możliwe. Wystarczy, że dorowadzi się medium w poblicze źródła ciepła, wtedy medium ogrzewa się i transponuje ciepło do określonego celu, gdzie to transponowane ciepło można wykorzystać. Idea rewolucyjna w swoim zamyśle, była nierealna do realizacji pod stertą przeróżnych wyliczeń. Trzeba było machnąć ręką na zyski, aby zyskać na czasie.

Stwierdzono, że jedynym sposobem poprawienia koniunktury jest inwestycja, czyli - jak brakuje pieniędzy, to trzeba wziąć kredyt... I w myśl tej zasady, że jakoś to będzie - podjęto karkołomne wyzwanie. Grupa znawców tematu potrafiła wyliczyć wszystko i w niczym nie przeliczyła się. I wtedy zdarzył się cud, że nie politycy uwierzyli, ale osoba duchowna... Problem polegał na przekonaniu do czegoś, czego nikt nie widział na oczy. Owszem, od najmłodszych lat szkolnych wiemy, ze Ziemia jako planeta, to taka gwiazda o wygaszonej z racji wieku skorupie, ale w starym piecu diabeł nadal pali...

Katolicy  rozróżniają dwa kierunki - jeden to Niebo, ku któremu należy zdążać oraz Piekło - czyli miejsce dla potępieńców i nie życzą nikomu, aby tam trafił. Naukowcy zaproponowali wykorzystać to "piekielne" ciepło do codziennego użycia. Właściwie do wszystkiego, co tylko można sobie wymarzyć... To ciepło jest zdolne do wykorzystania przez całe życie już nie jednego człowieka, ale całych pokoleń. Oszczędności uzyskane na podgrzewaniu względem tradycyjnych źródeł pozwalają na uwolnienie środowiska od ogromnych hałd składowania popiołu, chronią powietrze od wielu związków chemicznych oraz pyłu... i jest to tak tanie, że nawet można tą energią podgrzewać chodniki, aby nie gromadziła się na nich powłoka lodowa...

Niestety, grupa szczególnie agresywnych polityków doprowadziła do zmiany władzy, podobnie, jak i teraz usiłują to czynić. Doprowadzili do przedterminowych wyborów i dzisiaj widzimy, jak arogancka była to władza. Jednym z pierwszych kroków podjętych przez tę zgraję, zarządzaną przez haratacza w gałę, było wstrzymanie wypłaty wcześniej uzgodnionych kwot. Sytuacja stała się dramatyczna, bo całe finansowanie ZŁY zatrzymał..

Ale mądry lud nie dał się sterroryzować uzurpatorom władzy. Dzisiaj domyślamy się, że chodziło o serwery w Moskwie, dzięki którym chyba wszystko było możliwe. Do czasu jednak. Pamiętne wybory tak pomieszały zmysły wyborcom, że chyba tylko komputerowa szybkość liczenia doprowadziła do zaistnienia koalicji, może nie PO-PSL, ale PO dzięki PSL. Każdy dzień, miesiąc czy rok był podsumowaniem kolejnych afer korupcyjnych, matactw i zdrady wyborców. Miarka przebrała się, złą władzę zesłano na banicję opozycji.

Dzisiaj mamy do czynienia z zamiataniem śmieci po tamtych wydarzeniach. Jednym z problemów do rozwiązania jest konflikt między Fundacją Lux Veritatis oraz Ministerstwem Ochrony Środowiska. Jest to dokładnie to samo ministerstwo, które przychyliło się do obywatelskiej inicjatywy sięgnięcia po ciepło wnętrza Ziemi i wybudowania w Toruniu centrum zajmującego się badaniem geotermii. Wyliczenia wskazywały, że system dwóch połączonych odwiertów zapewni tak duży przerzut wód termalnych, że nie tylko wyniki badań będą wiarygodne, ale i inwestor nie będzie żałował wniesionych pieniędzy. Niestety, aroganci u władzy zatrzymali sobie wszystkie pieniądze, jakie były w kasie nie bacząc, że są to kwoty celowe. Co stało się  z tymi peiniędzmi, wyjaśni prokurator i miejmy nadzieję, że rozliczy do do złotówki.

Tymczasem Fundacja odarta z pieniędzy postanowiła nie darować straty. Ponieważ wywiązano się jednostronnie z umowy, wezwano drugą stronę do realizacji zobowiązań. Prawie Oszczędni, chociaż inaczej, sześć czy siedem lat przeciągali rozpoznanie sprawy przed sądem bardziej przyjaznym niż obiektywnym. Dopiero zmiana władzy wpłynęła za poglądy sądu. Jutro kolejne posiedzenie. Ponieważ na czele pozwanej instytucji stanął ponownie ten sam człowiek, który kiedyś te pieniądze przyznawał, niezręcznie jest wieść konflikt dalej. Pozywający i pozwany spotkali się już poza sądem.  Analizy wykazują sens zawarcia ugody. Zaległe kwoty zostaną Fundacji przekazane niezwłocznie, a ta nie będzie żądać odsetek. Takie polubowne porozumienie, zwane ugodą w obecności sądu, jest tak samo ważne, jak prawomocny wyrok sądu. Czyli nastąpiłoby zamknięcie sprawy w kilka minut od rozpoczęcia kolejnego posiedzenia sądu. A wykonanie... Myślę, że wskazanie terminów przekazania zaległego zobowiązania Ministerstwa nie stanowi problemu.

Taka decyzja ucieszyłaby każdego człowieka, który widzi krzywdę uczynioną w majestacie prawa. Ale Prawie Oszczędni - inaczej - sięgnęłi w zakamarki kory mózgowej i wymyślili bardzo proste rozwiązanie - starają się oni przekonać społeczeństwo, ze jest to rata spłaty kredytu wyborczego...

 

http://www.radiomaryja.pl/informacje/pis-ugoda-ws-torunskiej-geotermii-dobra-dla-obu-stron/

 

nauczyciel zawodu i praktyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka